Lekka szmizjerka na lato

Kiedy zobaczyłam Burdę 3/2015, od razu postanowiłam uszyć sukienkę z tytułowej strony (model 110A). 

Zakup

Rzuciłam się w wir poszukiwań tkaniny, koniecznie w kolorach oryginału czyli błękitno-granatowych niekoniecznie z takiej samej tkaniny - batystu wiskozowego. Moje poszukiwania nie przyniosły efektu, i dlatego sprawdziłam czy przypadkiem nie ma tego materiału na stronie alfatex.de, gdzie sprzedawane są m.in. oryginalne materiały używane przez Burdę. I znalazłam ten materiał. 
W założeniu miałam szyć tak aby m.in. ograniczyć koszty zakupu odzieży przy jednoczesnym stworzeniu sobie garderoby zgodnej z moimi oczekiwaniami - o odpowiedniej jakości a nie być skazanym tylko na to co proponuje rynek. I tak się dzieje, tym razem jednak ciekawość oryginalnej tkaniny zwyciężyła ...
Trochę się jeszcze zastanawiałam, czy na pewno chcę ją kupić - już pomijając cenę samego materiału, koszty wysyłki w tym przypadku są więcej niż spore - a gdy się zdecydowałam był dostępny tylko 1 metr czyli zdecydowanie za mało. Może jednak dobrze się stało, gdyż taką samą tkaninę zobaczyłam w sklepie tkaniny.net a koszty wysyłki w nim są bardziej realne do akceptacji (wtedy to było ok 50% mniej).
I tak nabyłam materiał. Wzór wygląda tak samo jak na prezentowanym modelu z Burdy, kolory wg mnie także, nazwa materiału też, i cena podobna więc przypuszczam, że jest to oryginał, ale 100% pewności nie mam.
Tkanina jest bardzo miła w dotyku, aksamitna :), lejąca, trochę się gniecie.

Realizacja

Sukienka ma przedłużony jeden bok, zdecydowałam się go zostawić - w końcu to sukienka na lato, na luźne wyjścia i ma w sobie coś niestandardowego :)
Szmizjerka pod względem stopnia trudności ma 3 kropeczki, ale nie miałam z nią większych problemów. Może dlatego, że już wcześniej szyłam i kołnierz ze stójką, i mankiety.  Nowością dla mnie była podwójna plisa z przodu kryjąca guziki i choć wyszła poprawnie, to chyba na dole nie jest zakończona zgodnie ze sztuką.
Tych technicznych detali trochę było i miało to przełożenie na czas szycia. Trzeba było także uważać na wzór, aby szlak był prosto. Sukienkę kończyłam szyć na dzień przed wyjazdem na wakacje ok 22:00 i muszę się przyznać że jeden element uprościłam: plisę rozcięcia rękawów - zrobiłam prostszą, wąską pliskę. Nie dodałam także dziurek do zapięcia kołnierza, bo mi się to po prostu nie podoba.

Wykorzystanie

Szmizjerka doskonale się sprawuje nie tylko na wakacyjnych wyjazdach, ale także w miejskim otoczeniu z lekkimi czółenkami na obcasie 'peep toe'. 
I chyba lepiej się w niej czuję na obcasach, ale ja generalnie lepiej się czuję na obcasach :)))

Poniżej zdjęcia uszytku :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Ada

P.S. Będzie mi miło jeśli podzielisz się ze mną opinią, chętnie odpowiem na pytania :)

























11 komentarzy:

  1. Plener mi znajomy,kolory sukienki moje ulubione. Skradłaś me serce całkowicie! Świetnie wyglądasz,a tym butów na obcasie musiałam sprawdzić w internetach,taka ze mnie znawczyni,hahaha ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Niebieski/granat to także moje ulubione kolory. Co do butów - no cóż, przyznaję że sama pisząc posta upewniłam się co do pisowni ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna sukienka, a tkanina moim zdaniem jest oryginalna, świetnie ją odszyłaś. Mam pytanie czy ta tkanina jest jeszcze dostępna? Jakiś link do niej?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie ma jej już, kupiłam ją 2 lata temu. Postaram się choć część rzeczy szyć z tkanin kupionych na bieżąco :) Sama lubię zobaczyć uszytek i móc od razu kupić taką samą tkaninę. Dziękuję bardzo za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna jest ta sukienka! Fajnie że można kupić te same tkaniny. Masz rację jest większa pewność że użyta przez nas rzecz będzie się układała idealnie tak jak w Burdzie. Wiadomo też, że zdjęcia nie odzwierciedlają "zachowania się" tkaniny podczas noszenia czy prania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Dziękuję :))) Dokładnie tak, a poza tym trochę ciekawość jaki ten oryginalny mateiał jest. Jednak, jak chyba większość z nas - szyjących doświadczyła, największa satysfakcja to kupić materiał pasujący do fasonu i osoby noszącej uszytek :) P.S. Mam jeszcze jedną sukienkę z oryginalnego materiału, ale jesienną więc zaprezentują ją jesienią :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź i odwiedziny:)

      Usuń
  6. Oryginalna tkanina, bardzo mi się podoba! Myślę, że na lato jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, dziękuję Ci :) Sukienka jest zdecydowanie na lato :)

      Usuń
  7. Piękna sukienka i przecudna tkanina! :)

    OdpowiedzUsuń