Tematem dzisiejszego posta miała być sukienka w kratkę. Niestety, nie będzie z powodu .... mojego braku czujności ...
Zakupiona wełniana tkanina z dodatkiem bawełny okazała się przyjemna w dotyku i stabilna. Ładnie, zgodnie z linią kratki odcięty kawałek tkaniny idealnie złożył się na pół do krojenia. Elementy przodu krojone od strony złożenia wyszły równo, natomiast tył niestety nie - kratka się przesunęła 😪 W związku z powyższym jestem obecnie w stanie oczekiwania na zamówiony dodatkowy kawałek tkaniny. Chociaż tyle dobrze, że jest dostępna :)))
Tak więc przedstawię Wam dzisiaj jeden z moich najwcześniejszych uszytków - klasyczny, który w dalszym ciągu noszę.
fot. Żona* |
Spódniczkę za kolano z melanżowej wełny, średniej grubości, kupionej chyba w stacjonarnym sklepie, uszyłam na podstawie wykroju z Burdy, niestety nie zapisałam jego numeru, ale tego typu spódniczek jest kilka. Tkanina przyjemna w dotyku, minimalnie się gniecie. Spódniczkę uszyłam na podszewce, z paskiem - pasek zapięcia przy dziurce na guziczek trochę jest za szeroki, ale w sumie chyba całkiem nieźle mi poszło. Zamek niekryty - wtedy po prostu kupiłam zamek nie zwracając uwagi, na jego rodzaj, z tyłu standardowe rozcięcie, a jakże :) z wszytą podszewką.
Ostatnio trochę ją (spódniczkę) zwęziłam i, od czasu do czasu, jest na zimowe dni jak znalazł :)
Mam nadzieję, że szybko dostanę przesyłkę z moją kratką i następnym razem będę mogła ją zaprezentować :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Ada
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
i w zimowej scenerii, choć pokazywanie spódnicy w tych warunkach nie jest proste :)
fot. Żona* |
fot. Żona* |
Spódniczka bardzo ładna, taki fason nigdy nie wychodzi z mody i jest bardzo wygodny, przynajmniej ja go uwielbiam. Prezentuje się znakomicie i z bluzką i sweterkiem. Czekam na Twoją sukienkę, po moich przygodach z kratką jestem tym bardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Anetta, bardzo dziękuję :) Jeśli chodzi o spódniczkę, to taki ołówkowy klasyk jest dla mnie podstawą i większość spódnic miałam właśnie tego typu. Kratkowa wełenka już zbliża się do mnie, sama jestem ciekawa jaki będzie końcowy efekt, gdyż nie jest to łatwy wzór do szycia i noszenia. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńKratki mają swoje prawa i lubią płatać figle. Ale skoro mogłaś zamowić jeszcze kawałek materiału, to uda Ci się ją przechytrzyć i niedługo pokażesz nam swoją nową sukienkę. Co się odwlecze, to nie uciecze:).
OdpowiedzUsuńOłowkowe spódniczki to podstawa w szafie, klasyka i elegancja w jednym. Twoja, w obu kombinacjach, tylko potwierdza tę regułę:).
Ewa
Ewa, oj tak, figle im w głowie :) W sumie miałam nie szyć kratki, ale spodobała mi się tkanina i stało się :)
UsuńDziękuję za ciepłe słowa, klasyk niezbędny w szafie :) Pozdrawiam serdecznie :)
Sukienkę w kratkę jeszcze zdążysz uszyc, niestety jest to wzót, który lubi płatać figle. Taka spódnica zimą to konieczność, podoba mi sie w zestawieniu ze sweterkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Beata, dziękuję, cieszę się , że Ci się podoba :) Mam nadzieję, że w dogrywce kratka już mnie nie zaskoczy ... Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWspaniały modny, prosty fason...super spódniczka...Jak to się stało, że ja pominęłam ten post?
OdpowiedzUsuńAgnieszka, dziękuję bardzo :) Cieszę się, że Ci się podoba i że dotarłaś tu ;-) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńOooo, takie spódnice to potrzebna sprawa. Szacun za ładne wszycie zamka niekrytego. Ja się ostatnio złapałam, że kryte wszywam z zamkniętymi oczami, a jak ostatnio przyszło do niekrytego, to zaniemówiłam ;)
OdpowiedzUsuńMagda, dziękuję ślicznie :) Jak czegoś nie robię przez dłuższy czas, to później na nowo odkrywam tajniki ... i dziwię się jak dawno temu coś zrobiłam dobrze a teraz 'problem'. No cóż, ćwiczenie czyni mistrza, a czasu ciągle brak ...
UsuńPozdrawiam serdecznie :)