Malarski

Witajcie :)

Dzisiaj będzie o sukience z historią i zmieniających się gustach.

fot. Żona*
To była/jest moja pierwsza sukienka z jersey'u, którą uszyłam. Dzianina niesforna, po pierwszym wycięciu góry nijak nie mogłam  uformować czegoś co można nazwać dekoltem. Trzeba było dokupić materiał w sklepie skladblawatny.pl. Za drugim razem opanowałam wycięcie góry, lecz ...  Dysponowałam wtedy tylko prostą maszyną do szycia, która wprawdzie była wyposażona w elastyczne ściegi, ale nie na taki jersey z którego pliska wychodziła dosyć gruba. Moje kombinowanie i próby zakończyły się koniecznością ponownego dokupienia dzianiny ... W sumie ten proces trwał ok. 9 miesięcy i była to najdłużej szyta przeze mnie rzecz :) 
W efekcie pliskę najpierw przeszyłam maszynowo, a później, z drugiej strony ręcznie i udało się :)


Sukienka w pierwszej wersji była za kolano i nosiłam ją ze szpilkami w miejskim otoczeniu. Ale gusta się zmieniają, i już zeszłego lata coś mi przestało w niej pasować, więc skróciłam ją przed kolano - zresztą tak jak chyba proponuje to Burda (nie jestem pewna, gdyż modelka leży) - i wykorzystuję na bardzo swobodne wyjścia, zabrałam ją na wakacje :)

Zresztą dekolt nie dał o sobie zapomnieć i odwinął się na ramieniu na części sesji :-(  :-) 

Fason sukienki jest bardzo wdzięczny, marszczenia na przodzie powodują, że się ładnie układa.

Pozdrawiam serdecznie 
Ada

fot. Żona*
fot. Żona*
fot. Żona*
fot. Żona*
fot. Żona*

fot. Żona*



fot. Żona*

* Autorem zdjęć jest mój Małżonek :)

17 komentarzy:

  1. Ojej, ojej, sukienka z przygodami:). Ale skończyłaś, czegoś się nauczyłaś i w efekcie masz świetną sukienkę, a to najważniejsze !
    Burdowa prezentacja modeli zwsze mnie zadziwia. Mam wrażenie, że zamiast prezentować modele skupiają się na artystycznym wyrazie zdjecia,a ty człowieku domyślaj się, co tam jest.
    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :), dobrze że mnie ten uszytek nie zniechęcił do szycia :) Co do prezentacji w Burdzie, to niestety tak jest i, jak napisałaś, człowiek musi się domyślać :))) Może kiedyś będzie można np. zobaczyć model w 3D na stronie internetowej ...
      Pozdrawiam
      Ada

      Usuń
  2. Toż to sukienka z prawdziwą historią :). Długo ją szyłaś, to fakt, ale dobrze, że ostatecznie skończyłaś, bo sukienka na Tobie prezentuje się świetnie. No i ten dekolt - naprawdę robi wrażenie :). W takim wakacyjnym wydaniu bardzo mi się podoba!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :) Sukienka jest, napiszę nieskromnie, bardzo fajna, teraz jak na nią patrzę to myślę, że bardzo chciałam uszyć ją z materiału podobnego w klimacie do tego zaproponowanego przez Burdę a nie do końca pasującego do mnie, choć kolory są OK. W każdym razie cieszę się, że jest to rzecz w której chodzę i dobrze się czuję. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Dekolt jest fantastyczny, bardzo mi się takie podobają, sukienka szyta z przygodami ale skończona i to z jakim efektem. W Burdzie modelki mało pokazują prezentowane ubrania, czasami myślę, że celowo zakrywają żeby nic nie było widać.
    Mój sposób na niesforne dzianinowe dekolty to skośne pliski z szyfonu doszyte od spodu, dość dobrze stabilizują i naciągnięte odpowiednio powodują, że materiał nie wywija się, ale każdy ma swoje sposoby. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dekolt jest bardzo udany - mimo, że jest duży, to nie odczuwam tego, gdyż dzianina lekko się układa, nic nie uwiera ani nie przesuwa się nieproszone :) No chyba, że przy tym ramieniu, ale to trzeba po prostu przy zakładaniu sukienki zwrócić uwagę - jak dobrze ułożę, później jest OK, nie pracuje samowolnie :)
      No cóż, czasami uszycie to jedna rzecz a zrobienie dobrych zdjęć to drugie choć przy dobrym uszytku jest łatwiejsze ...
      Spróbuję Twoim sposobem rozprawić się z jakimś dekoltem :) Dziękuję pięknie i Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. P.S. Ostatnio usztywniam pliski flizeliną, co przy cieńszych tkaninach nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Szyfon powinien się bardziej sprawdzić szczególnie w takich przypadkach - tak sobie myślę ... :)

      Usuń
  4. Sukienka urocza, dobrze stwierdziłaś, na niektórych zdjęciach z Burdy nie wiadomo jak wygląda ubranie bo modelka tak się wygnie albo bokiem stoi, że za nic nie osądzisz jak wygląda sukienka:) Też tak mam, że zmieniam po jakimś czasie uszyte sukienki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) To super dać sukience drugie życie :) W ogóle podziwiam przeróbki a jeśli jeszcze stworzy się coś fantastycznego, to musi być niesamowita frajda :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Haha... ja, jak mam coś tak długo szyć, to wrzucam do szuflady i zapominam. Więc szacun! Jestem bardzo miło zaskoczona dekoltem tej sukienki - niby duży, ale nie niesmaczny. A sukienka idealna wakacyjna.
    A o zmieniających się gustach wiem wieeeeele. I też ostatnio wszystkie tego typu sukienki wylądowały u mnie w opcji "na plażę", a przestałam je nosić po mieście (no dobra, wiosce mojej ;) ). Jakoś do miasta przestały mi leżeć. A na co dzień zaczęłam preferować koszule, spodnie i takie bardziej "dorosłe" rzeczy. Jednak na starość to się zmieniamy, nie ma co :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Honor mi nie pozwolił poddać się :) A z wielkością tego dekoltu rzeczywiście nie mam problemu, myślę, że dlatego, iż dzianina miękko się układa, bez rozłażenia się ale i bez naciskania.
      Oj, zmieniamy się - ale z drugiej strony lepiej późno niż wcale :)
      Mam nadzieję, że moje umiejętności szyciowe na tyle będą się rozwijać, że nie będę miała problemu z uszyciem rzeczy, które nie tylko będą po prostu zrealizowaniem czegoś co spodobało mi się akurat w Burdzie, ale będą stanowić spójną całość. Łapię się na tym, że niektóre moje rzeczy nie są, jak to bardzo trafnie ujęłaś, 'dorosłe' - jednym słowem do roboty !!!
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Dobrze, ze dobrnęłaś do końca, ale musiałaś bardzo chcieć taką sukienkę . Leży bardzo dobrze, Ty wygladasz świetnie, a co do wykończeń w takich niesfornych dzianinach, to ja uciekam się do wykańczania dekoltu tak jak w sportowych bluzach. kroję pliskę ze skosu, składam na pół i przyszywam do dekoltu, kładąc wlot złożenia do góry, delikatnie ją naciągajac ale tak nieznacznie po wywinieciu złożenie pliski czyli jej środek idzie ładnie w stronę dekoltu, wtedy można przyszyć na maszynie przy miejscu łaczenia po stronie sukienki i pliska już się nie wywinie, na pewno wiesz o co mi chodzi :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Materiał mi się podobał no i honor nie pozwolił odpuścić :)
      Dzięki za ten opis, później przestudiowałam przede wszystkim w necie temat wykończeń dekoltu w dzianinach i właśnie ten sposób przypadł mi do gustu, stosuję go zwykle z powodzeniem tylko ten pasek nie robię ze skosu - przypuszczam, że mimo elastyczności dzianiny, ze skosu się jednak lepiej układa i dlatego tak robisz ?

      Wydaje mi się, że ta moja dzianinka była znacznie bardziej rozciągliwa i 'mięsista' niż ta zastosowana przez Burdę, choćby dlatego, że w oryginale jest zamek a u mnie mogłoby go bez problemu nie być (choć jako początkująca grzecznie go wszyłam zgodnie z instrukcją).
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Sukienka bardzo ładna, materiał rewelacyjny. Bardzo dobrze, że ją skróciłaś bo świetnie wyglądasz w tej długości ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba :))) Bez szpilek byłaby za długa dla mnie, a tak sylwetka zyskuje :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Świetne kolory,fason i długość.dekolt miły oku;) fajna sukienka, dobrze że jej nie porzuciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki serdeczne :) W sumie porzucenie nie na wiele być się zdało, przy następnej okazji byłby ten sam problem - a tak, to jedno doświadczenie więcej :) Pozdrawiam :)

      Usuń