Na wstępie bardzo przepraszam wszystkich, którzy przeczytawszy mój post na Instagramie anonsujący sukienkę zajrzeli na mojego bloga - pojęcie dnia jest dosyć obszerne, niestety obowiązki nie pozwoliły mi zająć się nowym postem w porannych godzinach. Poprawię się :)
fot. Żona* |
Tym razem chciałam Wam pokazać sukienkę uszytą na podstawie wykroju z książki The Little Black Dress napisanej przez Dolin Bliss O'Shea. Książka zawiera kilka propozycji wykrojów przygotowanych na podstawie sukienek sławnych kobiet, głównie aktorek.
źródło: książka p.t. The Little Black Dress autor: Dolin Bliss O'Shea |
Jeszcze kilka lat temu bardzo lubiłam ubierać się od stóp do głowy w czerń, lub głównie czerń w okresie jesienno-zimowym. Później zrezygnowałam z tej opcji, czarny kolor raczej nie odmładza, aby teraz chociaż częściowo do niej wrócić.
Moim celem było wykorzystanie dzianiny nabytej w sklepie stacjonarnym Matex w Krakowie. Dzianina w głębokim czarnym kolorze, bardzo miła w dotyku, ale miałam jej tylko 1,5m (szerokość 1,4m). Niestety, większość ostatnio zamieszczonych przez Burdę sukienek z dzianiny z długim rękawem wymaga trochę więcej tkaniny wobec czego poszukiwałam wykroju z innego źródła. Jakiś czas temu nabyłam książkę z wykrojami głównie 'małych czarnych' zaprojektowanych na podstawie kreacji sławnych kobiet.
źródło: książka p.t. The Little Black Dress autor: Dolin Bliss O'Shea, fotografia Kate Moss |
Generalnie osiągnęłam zamierzony efekt choć sukienka jest znacznie luźniejsza niż oryginał, to co mi trochę przeszkadza to wykończenie wszycia zamka podszewką - niestety musiałam być w tej części konsekwentna i zrobić to tak jakby była jedna warstwa materiału. Wniosek dla mnie z tego trochę eksperymentu jest taki, że takie sukienki w całości szyjemy albo z jednej warstwy albo z dwóch (rękawy są wyjątkiem) - mix nie jest najlepszym rozwiązaniem aczkolwiek możliwym.
Co do samej sukienki, moim zdaniem lepiej się prezentuje w rzeczywistości niż na zdjęciach, ale dopuszczam możliwość, że zdjęcia jednak więcej o niej
mówią :))) Sukienka jest super wygodna, trochę pożałowałam, że uszyłam ją na podszewce, gdyż dzianina jest bardzo przyjemna w noszeniu czego doświadczam na rękawach, gdzie nie ma podszewki, ale z kolei dzięki niej niewątpliwie lepiej się układa.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ada
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
* Żona to pseudonim mojego Małżonka
Ależ z Ciebie laseczka. Ładna sukienka,fajny krój i długość ;) udany uszytek,możesz śmiało w niej śmigać.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :) Śmigam, oj śmigam :)))
UsuńPozdrawiam :)
Czarny kolor był lub jest ulubionym wielu kobiet, ale taka sukienka to już mus, szafa bez małej czarnej wygląda ubogo. Twoja prezentuje się bardzo ładnie, warstwy sukienki i połączenie ich to już wyższa szkoła, zawsze warto się uczyć jest kolejna lekcja na przyszłość. Mnie się wydaje, że poradziłaś sobie doskonale, podszewka jest potrzebna, przynajmniej masz pewność, że rajstopy nie będą się przylepiać do dzianiny. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAnetta, masz rację - mała czarna niezastąpiona :) Te warstwy dały mi się trochę we znaki, aczkolwiek po prawej stronie jest OK i to mnie cieszy. Pod spodem jest całkiem znośnie jak teraz na to patrzę, ale wiadomo, dążymy do perfekcji :) Co do podszewki, to przyznaję, jest to konieczność :) Dziękuję i Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńMała czarna jest jak piosenka - dobra na wszystko:).
OdpowiedzUsuńMam tę ksiażkę i oglądam od czasu do czasu. Tylko oglądam, bo w planach mam tyle, że nie wiem kiedy dojdę do szycia z niej.
Z tym postarzaniem przez czarny to też różnie bywa i tak np. u mnie funkcjonuje, ale u mojej przyjaciółki nie. A jesteśmy w tym samym wieku.
Ty należysz też do tych szczęściar, które mogą nosić czarny zawsze i wszędzie. W każdym razie ta sukienka Cię wręcz odmładza :).
Pozdrawiam,
Ewa
Ewa, super porównanie do piosenki :)
UsuńCo do tej książki, to był trochę mój wyrzut sumienia - kupiłam i co dalej ? Myślę, że skuszę się jeszcze i spróbuję uszyć tę sukienkę z koronki, tylko bardziej przy ciele. Podoba mi się kilka propozycji i mam nadzieję, że to nie będzie moja ostatnia próba.
Masz rację, to indywidualna sprawa z tym postarzaniem przez czarny. Na razie nie rezygnuję z niego :) Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :) Ada
Kiedyś też bardzo lubiłam czarny, ale od pewnego czasu staram się go unikać właśnie dlatego że dodaje lat a w pewnym wieku to już jest nie wskazane ;-) Sukienka bardzo fajna bo jest uniwersalna i jak z dzianiny to pewnie wygodna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety muszę się z Tobą zgodzić :-) Myślę, że szczególnie przy zmęczeniu ten kolor nie zawsze służy, także nie planuję w nim wielu uszytków. Pomyślę nad dodatkami do tej sukienki aczkolwiek czasami mam po prostu ochotę na takie 'sote'. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńŁadna sukienka, w prostym kroju, można ją dodatkami urozmaicić. Jednak ja się trochę czarnego boję i unikam:) Choć wiem, że niektóre osoby w czerni się lubują.
OdpowiedzUsuńDziękuję, wygląda, że to jeden z moich ulubionych uszytków :) Dodam trochę koloru by przełamać tę czerń. Ważne jest w czym czujemy się dobrze, na siłę nie ma co się do niczego zmuszać :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAda sukienka jest świetna ! Z kolorem czarnym jest różnie jedni go kochają inni nienawidzą, ja uwielbiam i uważam, zę taka mała czarna w szafie to konieczność, wystarczy dołożyć dodatki, nawet jakaś mała apaszka wywiazana wokół szyi i mamy świetny, elegancki strój czy ogólnie coś na szyję jakis kolorowy naszyjnik, który z niczym nie bedzie tak dobrze wygladać jak z czarnym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Beata, dziękuję :) W okresie, w którym czerń była moim podstawowym kolorem zimą zawsze dodawałam mocny kolorystyczny akcent w postaci niewielkiego naszyjnika. Myślę, że z tą z sukienką, tego typu dodatek będzie współgrał. Za odpowiednią apaszką także się rozejrzę :) Na koniec mam jeszcze takie przemyślenie, że odcień czarnego ma znaczenie - uff, co za odkrycie :))) - może taka głęboka czerń niekoniecznie jest najlepszym wyborem, przy jaśniejszym odcieniu nie mam takich dylematów. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńŚwietna sukienka wyszła spod Twojej maszyny! :) Bardzo ładnie w niej wyglądasz, a taka mała czarna zawsze się przydaje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, czyli było warto :) Cały czas pamiętam Twoją czarną z koronką, na pewno wrócę do tej inspiracji :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZasadniczo to ja też myślę, że dobrze małą czarną w szafie mieć, ale sama jej nie mam :). Ja jestem właśnie z tych, co w czerni źle się czują, źle wyglądają i jakoś nie mogę się przekonać. Być może to kwestia odcienia, a może taka ta moja uroda. A szkoda, bo czarne ubrania mi się podobają. Jest w nich i elegancja, i szyk i tajemnica. Twoja sukienka jest świetna i jest dokładnie tym, o czy piszę. Masz szczęście, że w czerni tak dobrze wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńTrudno dyskutować z własnym czuciem, może kiedyś spodoba Ci się jakiś fason w tym kolorze a mała granatowa także jest super - w tym kolorze masz wdzięczne uszytki :) a i dla mnie jest bezpieczniejszy :) Dziękuję pięknie i pozdrawiam serdecznie :)
Usuń