Tym razem wszystko zaczęło się od nabytej w przypływie emocji (po paru dniach jednakże :)) wiskozowej tkaniny z dodatkiem poliestru i lycry, o modnym tej wiosny wzorze w stylu 'jungle', zakupionej w sklepie Textilmar (link).
Gdy oczekiwana paczuszka w końcu dotarła, hmmm.... ogarnęło mnie poczucie, że za bardzo nie mam fasonu na taką sukienkę, gdyby to był jersey to i owszem, ale taka wiskoza .... Po przejrzeniu moich typów sukienkowych stwierdziłam, że podejdę do tematu na zasadzie klin klinem czyli bogaty wzór, w miarę bogaty fason, zabudowany, nie do końca letni.
fot. Żona* |
Uszyłam już z tego numeru - z ekscytującymi przygodami czarną sukienkę link, całkiem sprawnie zgrabny żakiet link i bordową sukienkę link. O wykroju nr 115A w ogóle nie myślałam, aż do tej pory.
Żródło: Burda 8/2017 nr 115B |
Uszycie tej sukienki zajęło mi sporo czasu, nie powiem - natrudziłam się trochę choć nie należała do najbardziej skomplikowanych :) Musiałam niestety poszerzyć pas, poza tym nie wszyłam spodu rozcięcia pod pachą z zatrzaskami, nad zamkiem - bo nie do końca rozumiałam co Burda do mnie pisze :-(, zamiast tego wszyłam wyżej zamek, wystarczył 40cm. Wykorzystałam 2,2m tkaniny o szerokości 1,5m, jak zwykle skróciłam wykrój na długości.
Świadoma szerokości rękawa z lektury postów Anetty link i Kasi link nie zwęziłam go, gdyż tkanina była cienka i chciałam zachować jego rozmach. Jednak jest go dużo i tak średnio się układa, więc gdybym miała chodzić w tej sukience, to jednak bym go zwęziła. Może, gdyby to był krepdeszyn, ta szerokość by się obroniła.
Cóż, efekt mnie uderzył ... Wiadomo, że nie wolno wkładać palców między drzwi a jednak zdarza się ... :) Za duży i bogaty wzór w połączeniu z niezbyt prostym fasonem, stanem wprawdzie podwyższonym ale jednak podkreślającym talię nie przeobraził się w sukienkę w której bym się dobrze czuła. Do tego bogata góra sukienki w porównaniu z dolną, prostą powoduje u mnie wrażenie jakby sukienka była pozbawiona tej drugiej.
To by było na tyle - nie żebym jakoś specjalnie narzekała, ale trudno zaliczyć ten uszytek do udanych :) Kolejne doświadczenie więcej :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ada
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
fot. Żona* |
* Żona to pseudonim mojego Małżonka :)
Nie wiem dlaczego piszesz, że zaliczasz do mniej udanych mnie się bardzo podoba. Jak zobaczyłam pierwsze zdj ecie to oczy mi się powiększyły, co to za model. Okazuje się, że już mam ale moja wyszła trochę babcina, może to długość i patrząc na Twoją, skrócę ją pewnie i będę chodzić. Wzór na tkaninie wybrałaś bardzo modny i sukienka nie jest oczywista, przyciąga wzrok i ma w sobie coś. Według mnie wyglądasz w niej pięknie, nie nastawiaj się źle na nią bo jest naprawdę ładna :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZaliczam ją do mniej udanych dlatego, że nie tuszuje mankamentów mojej sylwetki, ta góra jest dosyć szeroka, pogłębiona dodatkowo przez wzór, i tak się w niej czuję. Długość sukienki u Ciebie bardzo mi się podoba i zastanawiałam się, czy moja nie jest za krótka - ale wydłużając ją dodałabym powierzchni z tym wzorem więc stwierdziłam, że jeśli już, to lepiej niech będzie taka przed kolano. W Twojej sukience, moim zdaniem, będzie pasować zarówno obecna długość, jak i krótsza - także będzie świetnie wyglądać :)
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba moja sukienka, gdyż to znaczy, że mój pomysł miał dobre strony :) Spróbuję ja ponosić, choć czasami :)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Cześć,
OdpowiedzUsuńSukienka ekstra! Co prawda przez bogaty wzór trochę nie widać samego fasonu, ale to zupełnie nie przeszkadza. Sukienka jest super, naprawdę energetyczna i żywa. To udany uszytek, nie mów, że nie :)
Pozdrawiam,
Kasia
Cześć,
UsuńDziękuję :) Tak, energii nie można jej odmówić :) Fason byłby bardziej widoczny na szczupłej sylwetce, ale cóż ...
Cieszę się, że Ci się podoba :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ależ świetnie to wyszło no i w końcu wzór!bardzo dobrze wyglądasz i śmiało możesz dodać więcej takich ciuchów do swojej stonowanej garzeroby
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, takie słowa podnoszą mnie na duchu :) Mam w planach jeszcze tkaninę na kombinezon, z nie aż tak szalonym wzorem, niemniej bardzo wyrazistym więc coś w tym rodzaju powstanie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Właśnie też krążę myślami wokół tej sukienki, ale chyba jej jednak nie uszyję. Pomyślałam sobie, że ona jest zbyt zakryta długi rękaw i owinieta szyja, mam taka jedną i nie bardzo ją lubię. W Twoim wykonaniu wygląda pięknie tkanina bardzo ładna! Na chłodniejsze dni super!
OdpowiedzUsuńSukienka jest specyficzna i bez takiego wzoru, więc doskonale Cię rozumiem.
UsuńDziękuję Ci bardzo :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Chyba wiem co Ci przeszkadza w tej sukience.
OdpowiedzUsuńObiektywnie rzecz ujmując wyglada ładnie, ale rekawów faktycznie jest za duzo i trochę poszerzają Ci ramiona. Jest to jednak jedyny mankament.
Nie bede Cię przekonywała, że masz się tym nie przejmować. Sama nie założę niczego w czym się źle czuję, bez wzgledu na ilość pozytywnych opini osób postronnych (z czego zawsze cieszą się moje przyjaciółki, przygarniając te uszytki}.
Ale...ale...reszta sukienki wyglada bardzo-bardzo interesująco, szkoda by było z niej całkowicie zrezygnować. Materiał jest fantastyczny i fason też dla Ciebie.
Moze byś odpruła te nieszczęsne rekawy, co? Zastanów się nad tym. Bez rekawów zmienią się proporcje i zostanie wdzięczna, dobrze leżąca sukieneczka.
Trzymam kciuki:))))
Ewa
:)))
UsuńSpróbuję - albo jak piszesz zupełnie zrezygnować z rękawów - to jak najbardziej może się udać, albo zwęzić je. Może w ten sposób choć kilka razy ją założę :) Charakterystyczne rzeczy nie są uniwersalne (przepraszam za ten oczywisty banał) i tym samym trudno je często nosić ... taka cena za coś niestandardowego, którą nie po raz pierwszy ponoszę ... W końcu od czasu do czasu można sobie pozwolić, byle nie za często - bo wtedy szafa pełna i nie ma się w co ubrać :)
Bardzo mnie cieszy, że sukienka Ci się podoba, jeśli zupełnie zrezygnuje z rękawów nie omieszkam jej pokazać :)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Ada
Też zrezygnowałabym z rękawów i sylwetka powinna się poprawić.
UsuńDzięki, jak tylko dotrwam do wakacji i będę mieć więcej czasu, to zadziałam w kwestii tej sukienki :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ada, a Ty wiesz, że ja swoją sukienkę założyłam ledwie dwa razy? Doskonale Cię rozumiem. Rozważam jej przerobienie, tzn. pozbycie się rękawów i zrezygnowanie w ogóle z szarfy. Lepiej jednak się czuję w znacznie bardziej odkrytych sukienkach. Jeśli i Tobie coś nie odpowiada w tym kroju, to spróbuj pokombinować. Szkoda tego pięknego materiału na zmarnowanie. Sam wzór do Ciebie bardzo pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kasiu, coś z tym fasonem jest jednak chyba nie tak na dzisiejsze czasy sądząc z naszych opinii ... jestem za ratowaniem naszych sukienek :) - jak tylko osiągnę satysfakcjonujący stan pokażę ją - mam nadzieję, że zobaczę także Twoją :)
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :)
Ada mnie się sukienka bardzo podoba, materiał cudny;-) Rozumiem jednak że możesz się w niej źle czuć. Może pokombinuj z rękawkami tak jak dziewczyny radzą, może zrób krótkie albo tylko motylki, albo może jakiejś koleżance się spodoba bo jednak sporo pracy w nią włożyłaś i szkoda byłoby żeby zaginęła w odchłani szafy ;-) Ja też mam kilka takich rzeczy niby wszystko z nimi ok ale źle się w nich czuję i leżą w szafie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeata, co do materiału, to rzeczywiście i gatunkowo, i kolorystycznie i pod względem wzoru jest super, natomiast coś zrobię z tymi rękawami :), bo w końcu chodzi o to by dobrze czuć się w uszytku :) Oj, napracowałam się, nie przeczę więc tak szybko jednak nie zrezygnuję :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAda, sukienka wyszła super. Myślę, ze Twoje niezadowolenie wynika z mnogości wzoru, którego u Ciebie do tej pory nie widziałam. Ja mam podobnie, wybierając wzór musze uważać, zbyt wiele na tkaninie robi mi źle, dlatego staram się zawsze myśleć co wybieram, po kilku wpadkach, które skończyły się tym, ze sukienka zmieniła włascicielkę. Wiem jedno, ze gdy coś nakładam i się sobie w tym nie podobam nie bede nosić i nawet się nie zmuszam, musisz zdecydować, a może zrób z tego bluzkę do jednolitgo dołu?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Beata, dzięki serdeczne :) Ostatnio trzymanie emocji na wodzy dobrze mi robiło, po drodze mi z jednokolorowymi uszytkami a tu takie odstępstwo mi się zdarzyło ... :) Na pewno coś spróbuję coś zadziałać z tą sukienką, można mieć całą szafę rzeczy a chodzi się tylko w tych pasujących (oczywiście wg swojej, subiektywnej a jedynie poprawnej oceny :)). Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń